Zaciekli Nerdzi

Maj 2021

Większość ludzi uważa nerdów za osoby ciche i nieśmiałe. W zwykłych sytuacjach towarzyskich takimi właśnie są – tak samo cichymi i nieśmiałymi, jak gwiazda drużyny futbolowej znalazłaby się w środku sympozjum fizycznego. I z tego samego powodu: są rybami wyjętymi z wody. Ale pozorna nieśmiałość nerdów jest iluzją wynikającą z faktu, że kiedy obserwują ich nie-nerdzi, dzieje się to zazwyczaj w zwykłych sytuacjach towarzyskich. W rzeczywistości niektórzy nerdzi są całkiem zaciekli.

Zaciekli nerdzi to mała, ale interesująca grupa. Zazwyczaj są niezwykle konkurencyjni – powiedziałbym, że bardziej konkurencyjni niż bardzo konkurencyjni nie-nerdzi. Rywalizacja jest dla nich bardziej osobista. Po części być może dlatego, że nie są wystarczająco dojrzali emocjonalnie, aby się od niej zdystansować, ale także dlatego, że w rodzajach rywalizacji, w które się angażują, jest mniej losowości, a przez to mają większe podstawy, by traktować wyniki osobiście.

Zaciekli nerdzi mają też tendencję do bycia nieco nadmiernie pewnymi siebie, zwłaszcza gdy są młodzi. Mogłoby się wydawać, że mylenie się co do własnych umiejętności jest wadą, ale empirycznie tak nie jest. Do pewnego stopnia pewność siebie jest samospełniającą się przepowiednią.

Inną cechą, którą można znaleźć u większości zaciekłych nerdów, jest inteligencja. Nie wszyscy nerdzi są mądrzy, ale ci zaciekli są zawsze przynajmniej umiarkowanie inteligentni. Gdyby tak nie było, nie mieliby pewności siebie, by być zaciekłymi. [1]

Istnieje również naturalne powiązanie między byciem nerdowskim a niezależnym myśleniem. Trudno jest myśleć niezależnie, nie będąc nieco niezdarnym społecznie, ponieważ konwencjonalne przekonania są tak często błędne, lub przynajmniej arbitralne. Nikt, kto byłby zarówno niezależnie myślący, jak i ambitny, nie chciałby marnować wysiłku na dopasowanie się. A niezależne myślenie zaciekłych nerdów będzie oczywiście typu agresywnego, a nie pasywnego: będą irytować ich zasady, zamiast być o nich marzycielsko nieświadomymi.

Mniej jestem pewien, dlaczego zaciekli nerdzi są niecierpliwi, ale większość wydaje się taka być. Zauważa się to najpierw w rozmowie, gdzie mają tendencję do przerywania. To jest po prostu irytujące, ale u bardziej obiecujących zaciekłych nerdów wiąże się to z głębszą niecierpliwością w rozwiązywaniu problemów. Być może konkurencyjność i niecierpliwość zaciekłych nerdów nie są odrębnymi cechami, ale dwoma przejawami jednej, podstawowej napędowości.

Kiedy połączy się wszystkie te cechy w odpowiednich ilościach, rezultat jest dość imponujący. Najbardziej jaskrawym przykładem zaciekłych nerdów w akcji może być The Double Helix Jamesa Watsona. Pierwsze zdanie książki brzmi: „Nigdy nie widziałem Francisa Cricka w nastroju skromności”, a portret Cricka, który następnie maluje, jest kwintesencją zaciekłego nerda: błyskotliwy, niezdarny społecznie, konkurencyjny, niezależnie myślący, nadmiernie pewny siebie. Ale taki sam jest też ukryty portret, który maluje siebie. Rzeczywiście, jego brak świadomości społecznej sprawia, że oba portrety są tym bardziej realistyczne, ponieważ otwarcie stwierdza wszystkie rodzaje opinii i motywacji, które bardziej wyrafinowana osoba by ukryła. Co więcej, z historii jasno wynika, że zaciekłość Cricka i Watsona była integralną częścią ich sukcesu. Ich niezależne myślenie sprawiło, że rozważali podejścia, które większość innych ignorowała, ich nadmierna pewność siebie pozwoliła im pracować nad problemami, które rozumieli tylko w połowie (byli dosłownie opisywani jako „klauni” przez jednego wybitnego insidera), a ich niecierpliwość i konkurencyjność sprawiły, że dotarli do odpowiedzi przed dwiema innymi grupami, które inaczej znalazłyby ją w ciągu następnego roku, jeśli nie w ciągu kilku następnych miesięcy. [2]

Idea, że mogą istnieć zaciekli nerdzi, jest nieznana nie tylko wielu zwykłym ludziom, ale nawet niektórym młodym nerdem. Szczególnie na początku nerdzi spędzają tak dużo czasu w zwykłych sytuacjach towarzyskich i tak mało na prawdziwej pracy, że zdobywają znacznie więcej dowodów swojej niezdarności niż swojej mocy. Będą więc tacy, którzy przeczytają ten opis zaciekłego nerda i uświadomią sobie: „Hmm, to ja”. I to do was, młodzi zaciekli nerdzi, teraz się zwracam.

Mam kilka dobrych i kilka złych wiadomości. Dobra wiadomość jest taka, że wasza zaciekłość będzie wielką pomocą w rozwiązywaniu trudnych problemów. I to nie tylko problemów naukowych i technicznych, które tradycyjnie rozwiązywali nerdzi. W miarę postępu świata rośnie liczba rzeczy, w których można wygrać, znajdując właściwą odpowiedź. Ostatnio bogacenie się stało się jedną z nich: 7 z 8 najbogatszych osób w Ameryce to teraz zaciekli nerdzi.

W rzeczywistości bycie zaciekłym nerdem jest prawdopodobnie nawet bardziej pomocne w biznesie niż na pierwotnym terytorium nerdów, jakim jest nauka. Tam zaciekłość wydaje się opcjonalna. Darwin, na przykład, nie wydaje się być szczególnie zaciekły. Natomiast niemożliwe jest bycie dyrektorem generalnym firmy powyżej pewnego rozmiaru bez bycia zaciekłym, więc teraz, gdy nerdzi mogą wygrywać w biznesie, zaciekli nerdzi będą coraz bardziej monopolizować naprawdę wielkie sukcesy.

Zła wiadomość jest taka, że jeśli nie będziecie jej ćwiczyć, wasza zaciekłość zamieni się w gorycz, a wy staniecie się intelektualnym tyranem na placu zabaw: zrzędliwym adminem systemu, trollem na forum, hejterem, pogromcą nowych pomysłów.

Jak uniknąć tego losu? Pracujcie nad ambitnymi projektami. Jeśli wam się uda, przyniesie to rodzaj satysfakcji, która neutralizuje gorycz. Ale nie trzeba odnieść sukcesu, aby to poczuć; samo pracowanie nad trudnymi projektami daje większości zaciekłych nerdów pewne poczucie satysfakcji. A tych, których nie daje, przynajmniej zajmuje.

Innym rozwiązaniem może być jakoś wyłączenie swojej zaciekłości, poświęcając się medytacji, psychoterapii lub czemuś podobnemu. Może to jest właściwa odpowiedź dla niektórych ludzi. Nie mam pojęcia. Ale dla mnie nie wydaje się to optymalnym rozwiązaniem. Jeśli dostaniesz ostry nóż, wydaje mi się lepiej go użyć, niż tępić jego ostrze, aby uniknąć skaleczenia się.

Jeśli wybierzecie drogę ambitnych projektów, będziecie mieli wiatr w plecy. Nigdy nie było lepszego czasu, aby być nerdem. W minionym stuleciu byliśmy świadkami ciągłego transferu władzy od handlarzy do techników – od charyzmatycznych do kompetentnych – i nie widzę niczego na horyzoncie, co by to zakończyło. Przynajmniej dopóki sami nerdzi tego nie zakończą, doprowadzając do osobliwości.

Przypisy

[1] Być nerdem to być niezdarnym społecznie, a można to zrobić na dwa sposoby: grać w tę samą grę co wszyscy, ale źle, albo grać w inną grę. Mądrzy nerdzi to ci drudzy.

[2] Te same cechy, które czynią zaciekłych nerdów tak skutecznymi, mogą również czynić ich bardzo irytującymi. Zaciekłym nerdem dobrze byłoby o tym pamiętać i (a) starać się nad tym panować, oraz (b) szukać organizacji i rodzajów pracy, gdzie znalezienie właściwej odpowiedzi jest ważniejsze niż zachowanie harmonii społecznej. W praktyce oznacza to małe grupy pracujące nad trudnymi problemami. Co na szczęście jest i tak najprzyjemniejszym środowiskiem.

[3] Jeśli sukces neutralizuje gorycz, dlaczego są ludzie, którzy są przynajmniej umiarkowanie odnoszący sukcesy, a mimo to nadal dość gorzcy? Ponieważ potencjalna gorycz ludzi zależy od tego, jak naturalnie gorzka jest ich osobowość i jak bardzo są ambitni: ktoś, kto jest naturalnie bardzo gorzki, nadal będzie miał wiele goryczy po tym, jak sukces ją częściowo zneutralizuje, a ktoś bardzo ambitny będzie potrzebował proporcjonalnie więcej sukcesu, aby zaspokoić tę ambicję.

Zatem najgorszy scenariusz to ktoś, kto jest zarówno naturalnie gorzki, jak i niezwykle ambitny, a mimo to odnosi tylko umiarkowany sukces.

Dziękuję Trevorowi Blackwellowi, Steve'owi Blankowi, Patrickowi Collisonowi, Jessice Livingston, Amjadowi Masadowi i Robertowi Morrisowi za przeczytanie szkiców tego tekstu.